Moja ulubiona historia. W zasadzie dotyczy ona Towarzyszy Koli i Czyżbego – ale muszę o niej opowiedzieć – bo ja bardzo lubię i do dzisiaj żałuję nie nie miałem wtedy czasu !.
W Sopocie na ul. Poznańskiej, w byłych warsztatach sieci Neptun Film Gdańsk wynajmowałem spore pomieszczenie. Tam też z kolegami trzymaliśmy swoje “sprzęty” . Kola – mój serdeczny towarzysz – w tym właśnie “warsztacie” zmontował wózek do swojej Emki.
Dnia 14 listopada a.d. 2007 Kola i Czyżby uznali, że należy spenetrować lasy gdyńskie w poszukiwaniu ukrywającej się przygody. W tym celu należało zabezpieczyć środek transportu terenowego – M72. Nie mogłem im towarzyszyć z racji obowiązków ale….. . Motocykl przejęli w piątek po południu i objuczeni należnym sprzętem skierowali się na północ, gdzie ostatnio widziano przygodę. Około godziny 19:00 odebrałem wiadomość na łączności nasobnej : “misiek, ratuj, złapałem gumę i sprzęgło wylata a w dodatku prądy gdzieś zwiały. Stoimy w Gdyni – co robić !?… “. po wydaniu niezbędnych instrukcji, widok był następujący. Kola po ciemku wracał z Gdyni na uciekającym powietrzu i bez sprzęgła. Dojechali na ul Poznańską wkurzeni jak diabli ! – nie uda się schwytać przygody !.
Naprawy wieczorowo – nocne trwały do sobotniego poranka i cały następny dzionek. Ja towarzyszyłem załodze jedynie do północy – ale przyznam, że było ciekawie. Skrzynia biegów zrzucona, sprzęgło naprawione, opona zrobiona i prądy też się znalazły – i to nie jedne !. Rano należało wszystko złożyć i siebie również poskładać do kupy.
Załoga “zryw” po oporządzeniu wyruszyła ponownie na północ !. Jak wynika z wieści – przygoda została pojmana około 22:00 gdzieś na wzgórzach Witomińskich. Zwiad zakończył się sukcesem !.
-
Najnowsze wpisy
Najnowsze komentarze
Archiwa
Kategorie
Meta